Autor Wiadomość
ziutek997
PostWysłany: Sob 19:00, 01 Maj 2010    Temat postu:

Taka infrastruktura nie jest konieczna na każdej pętli, raczej powinny być w nią wyposażone główne węzły i odpowiednie rozpisanie rozkładów jazdy.
m966
PostWysłany: Sob 18:36, 01 Maj 2010    Temat postu:

ziutek997 napisał:
Autobusy w swoim kursowaniu posiadają swego rodzaju cykliczność więc bardzo ciekawe może być wykorzystywanie pojazdów wyposażonych w baterie akumulatorów lub ewentualnie superkondensatorów które mogłyby być wedle potrzeb szybko wymieniane, nawet kilka razy dziennie. Specjalny wózek widłowy wyciąga zużytą baterię i zakłada nową podczas krótkiego postoju autobusu np. na końcowym przystanku.


Wyposażenie każdego końcowego przystanku w infrastrukturę niezbędną do takiej wymiany (potrzebny byłby chociażby spory magazyn) raczej nie wchodzi w grę. Bardziej prawdopodobne są systemy szybkiego ładowania, które w ciągu kilkuminutowego postoju na pętli naładują akumlator do pełna. Natomiast osobiście najbardziej liczę jednak na autobusy wodorowe. One powinny mieć zasięg porównywalny z dieslami.
ziutek997
PostWysłany: Sob 17:29, 01 Maj 2010    Temat postu:

Autobusy w swoim kursowaniu posiadają swego rodzaju cykliczność więc bardzo ciekawe może być wykorzystywanie pojazdów wyposażonych w baterie akumulatorów lub ewentualnie superkondensatorów które mogłyby być wedle potrzeb szybko wymieniane, nawet kilka razy dziennie. Specjalny wózek widłowy wyciąga zużytą baterię i zakłada nową podczas krótkiego postoju autobusu np. na końcowym przystanku. Uzupełnieniem takiego rozwiązania mogą być ekologiczne stacje ładownia wykorzystujące wedle możliwości energię odnawialną.

Oczywiście są to tylko mrzonki i marzenia ale rozwiązanie które opisuję jest bez problemu do zrealizowania, nie wymaga żadnych "kosmiczynch" technologii, wystarczy zastosowanie znanych od lat stosunkowo prostych rozwiązań. Oczywiście jak zawsze jest w tym pewien szkopuł - mianowicie cena Smile

Niemniej jednak swego czasu na Islandii projektowano tego typu rozwiązanie z wykorzystaniem energii geotermalnej. Rozwiązanie to miało zwiększyć niezależność energetyczną kraju Smile Na czym się skończyło nie wiem - odkąd skończyłem studia, zmieniłem deczko branżę i przestałem interesować się tym tematem.
kaspric
PostWysłany: Sob 12:22, 01 Maj 2010    Temat postu:

^^ tym bardziej, że wchodzą takie wynalazki, jak hybrydy, autobusy na wodór, zapewne kwestią kilku lat są w pełni elektryczne pojazdy (z tego, co kojarzę, taki Solaris już nad takim autobusem pracuje)
Kwarek
PostWysłany: Sob 11:55, 01 Maj 2010    Temat postu:

Niestety Leeds to nie Gliwice, gdzie obowiązuje "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury [...]" Tu nawet z Mercedesem CapaCity był problem. Wink


Co do teraźniejszości. Patrząc na politykę komunikacyjną miasta i działania naszego dezorganizatora komunikacji, to po pierwsze "teraźniejszość" zaczyna się za 2-3 lata najwcześniej, a po drugie mogłoby się okazać, że po kolejnym roku wycięta zostanie połowa kursów. Wink

Niestety takie trolejbusy trzeba kupić nowe, przebudować dla nich zajezdnię, trakcję także budować od zera (+ pytanie gdzie, czy się da). Bardziej widoczne i korzystniejsze dla pasażerów będzie wydanie tych pieniędzy na pozbycie się Ikarusów, DAB-ów, czy nawet najstarszych Volv i MAN-ów.
m966
PostWysłany: Sob 11:22, 01 Maj 2010    Temat postu:

Trolejbusy w Leeds mają mieć 24 metry i zabierać 200 osób. Nie sądzę, żeby w Gliwicach było zapotrzebowanie na większy tabor. Ta hiperpojemność tramwajów i tak byłaby u nas niewykorzystana. Natomiast owszem, sam jestem zdania, że autobusy na prąd to przyszłość i to całkiem nieodległa. Nie mniej, warto być może pomyśleć też o teraźniejszości. Samo rozwieszenie sieci to nie jest taki wielki koszt chyba.
Kwarek
PostWysłany: Sob 11:09, 01 Maj 2010    Temat postu:

^^^ No właśnie. Ja uważam, że trolejbusy w dzisiejszej wersji w końcu "wymrą śmiercią naturalną". Po prostu przejmą je autobusy na wodór lub prąd. Właśnie z powodu trakcji, najsłabszej strony trolejbusów, która powoduje mniejszą elastyczność od autobusu. Z drugiej strony trolejbus w porównaniu do tramwaju nie ma wydzielonych torowisk (a jak ma, to automatycznie ma też zwykły autobus), możliwości łączenia w składy i może mieć maksymalnie 18,25 m długości (około).
m966
PostWysłany: Sob 9:47, 01 Maj 2010    Temat postu:

Natomiast jeśli chodzi o ciekawe nowinki, to znalazłem niedawno coś takiego:

"Bezprzewodowy trolejbus

Zoo w stolicy Korei Południowej wzbogaciło się o nowy pojazd do transportowania zwiedzających po terenie obiektu. Jest to trolejbus, lecz niepodobny do znanych nam powszechnie tego typu pojazdów bowiem jest on bezprzewodowy. Pojazd energię do jazdy pozyskuje bezprzewodowo z kabla umieszczonego około 30 centymetrów pod jezdnią. Projektanci wyposażyli go także w nieduże baterie, które mają umożliwić jazdę po zjechaniu pojazdu z nad kabla. Seulski trolejbus to nie tylko atrakcja zoo, lecz prawdopodobnie zapowiedź zmian w komunikacji miejskiej koreańskiej stolicy. Władze miasta zapowiedziały bowiem, że mają zamiar w podobne rozwiązanie wyposażyć wszystkie miejskie autobusy. Niewykluczone, że w innych częściach świata bezprzewodowe pojazdy także znajdą zastosowanie."
m966
PostWysłany: Sob 9:44, 01 Maj 2010    Temat postu:

Na stronie trolejbusów z Leeds piszą odwrotnie, że trolejbus ma wszystkie korzyści autobusów i tramwajów. Ma motorykę tramwajową (świetne przyśpieszenie, odzyskiwanie energii, ekologicznośc), ale jest tak samo elastyczny, jak autobus (w sytuacjach skrajnych jest w stanie na krótki czas odpiąć się od sieci, żeby ominąć np. wypadek albo rozkopaną ulicę). Do tego jest szybki w budowie, bo wystarczy zawiesić sieć trakcyjną, która - jak sądzę - może wykorzystywać podstacje tramwajowe.

PS. A hard reset komunikacji i tak trzeba przecież zrobić.
kaspric
PostWysłany: Pią 23:58, 30 Kwi 2010    Temat postu:

Kwarek napisał:
Dla mnie trolejbus to taki autobus przywiązany do trakcji. Czyli dziedziczy wszelkie wady zarówno autobusu jak i tramwaju, i to w wersji bez wydzielonego torowiska.
Moim zdaniem zamiast pakować się budowanie od zera sieci trolejbusowej lepiej poczekać i na razie powymieniać na nowe wszystkie autobusy. Nie wiadomo co za ten czas ich producenci powymyślają. Autobusy na wodór, na prąd z akumulatorami starczającymi na jeden kurs, kto wie.
Co innego, gdybyśmy już je mieli, ale tak...
Na razie trzeba po prostu zrobić porządny hard reset całej sieci komunikacyjnej. Potem się zobaczy. Smile

dokładnie tak
michal
PostWysłany: Pią 23:25, 30 Kwi 2010    Temat postu:

Hmm, właśnie tu tkwi cały problem jak pisze Kwarek - trzeba zrobić hard reset całej sieci i po prostu myśleć inaczej (czyli myśleć o instytucji która będzie działa inaczej jak KZK). Trolejbus to taki właśnie półśrodek z masą minusów. W Gliwicach znalazłoby się kilka odcinków gdzie sensownie można by pociągnąć tramwaj(chociażby od Waryńskiego,Gwardii przez Centrum, POLŚL, Podium Sośnicę i dalej do Zabrza ? - coś podobnego do 32) i główny problem to jest taki że nie można myśleć w tym wypadku tylko o Gliwicach - trzeba po prostu wykonać sensownie studium dla całej aglomeracji (nie to co kiedyś zrobiła "jakaś" firma z warszafki) . Jeżeli Gliwice zainwestują w trolejbusy - to nierozłącznie będzie się odbijać na Zabrzu (jeżeli ktoś mi tu powie że obecny układ jest dobry to pozdrawiam go serdecznie i szczerze mu proponuję przejażdżkę tym rozwiązaniem).
Tutaj przypomina mi się "dyskusja" gdzie do wozokilometra tramwaju doliczano utrzymanie torowiska, a przy autobusie tego nie brano pod uwagę - ciekawi mnie jak by tutaj się rozliczano Wink.
kwachu89
PostWysłany: Pią 22:27, 30 Kwi 2010    Temat postu:

No tak ale buspasy w newralgicznych miejscach mogłyby dużo dać... Pytanie tylko w takim razie dlaczego ty dedykowanych pasów nie można zrobić na już, tylko trzeba czekać na trolejbusy?
Kwarek
PostWysłany: Pią 22:10, 30 Kwi 2010    Temat postu:

Dla mnie trolejbus to taki autobus przywiązany do trakcji. Czyli dziedziczy wszelkie wady zarówno autobusu jak i tramwaju, i to w wersji bez wydzielonego torowiska.
Moim zdaniem zamiast pakować się budowanie od zera sieci trolejbusowej lepiej poczekać i na razie powymieniać na nowe wszystkie autobusy. Nie wiadomo co za ten czas ich producenci powymyślają. Autobusy na wodór, na prąd z akumulatorami starczającymi na jeden kurs, kto wie.
Co innego, gdybyśmy już je mieli, ale tak...
Na razie trzeba po prostu zrobić porządny hard reset całej sieci komunikacyjnej. Potem się zobaczy. Smile
kwachu89
PostWysłany: Pią 21:59, 30 Kwi 2010    Temat postu:

A może coś więcej konkretnie o tych korzyściach? Zawsze mi się zdawało że półśrodki to jedno z najgorszych rozwiązań... Poza tym trzeba by zbudować całe zaplecze dla takich trolejbusów... A już samo to znacząco podniesie koszty... Poza tym, trolejbus to nie to samo Wink ...
m966
PostWysłany: Pią 21:52, 30 Kwi 2010    Temat postu: Trolejbusy?

Jak kiedyś byłem strasznie do nich uprzedzony, tak teraz zaczynam się jednak przekonywać do tej opcji. Trochę do myślenia dała mi sytuacja w Leeds, gdzie po fiasku projektu tramwajowego (którego koszty z planowanych 500 mln funtów wzrosły do 1 mld) zabrano się właśnie za trolejbusy.
http://www.tbusleeds.org.uk/



Możę to też jakiś pomysł dla Gliwic? Na początek na odcinku Sikornik-Centrum-Zatorze po śladzie Noworybnickiej (gdzie mógłby powstać dedykowany odcinek dla trolejbusów i autobusów). A potem, kto wie. Oszczędności w stosunku do tramwajów są ponoć spore, a korzyści nawet w sumie większe. Szczególnie w takich miastach, jak Gliwice, gdzie pojemność taboru nie jest aż tak kluczowa.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group