PKM Gliwice / KZK GOP

m966

Być może miało to związek z wypadkiem na Orlickiego. Na moście Berezowskiego tir przebił się przez barierki i spadł do rzeki. I to też NIE jest prima aprilis. Wink

k.kowalski

no, fajny dzień będzie miała prasa Wink

mark40

Jak już zapowiedziałem na SSC napisze tutaj spostrzeżenia z mojej dzisiejszej wyprawy do Gliwic. W tym wątku, bo głownie o A4 bedzie. Może ktoś uzna to głupotę żeby jeden z kilku dni urlopu (zaległego z zeszłego roku zresztą) wykorzystać na wycieczkę do Gliwic Laughing

ale ja zawsze Gliwice bardzo lubiłem, ogólnie jest to miasto które moze się podobać jako jedne z najładniejszych w GOPie, w dodatku jest przeze mnie jeszcze trochę nieodkryte (okolice za starym miastem). Trochę sie obawiałem przyjazdu do Gliwic, bo ogólnie nie wiedziałem jak odbiorę nowy stan rzeczy.

Chciałem też zobaczyć jak funkcjonuje międzygalaktyczne centrum przesiadkowe przy gliwickiej zajezdni. A wiec do Zabrza pociągiem, i tramem 1 do zajezdni. Przy zajezdni ze mną wysiadło z tramwaju 5 osób, oczywiście tyle samo wsiadło do A4, który na szczęście nie dał na siebie długo czekać. Jest pierwszy plus. Jednak widać, że część osób albo korzysta z innych linii bezpośrednich albo w ogóle nie korzysta z komunikacji na tym odcinku. W tramwaju czy to w solówce czy to w składzie zawsze wszystkie miejsca siedzące były pozajmowane. Więc dla porównania z tymi 5 osobami był to lekki szok. Na przystankach przy Chorzowskiej nikt nie wsiadał, dopiero na Dąbrowskiego trochę wiećej osób. Mijane autobusy w stronę Zabrza też puściutkie. Wydaje mi się, ze A4 dołączył do grona pustawych linii kursujących niepotrzebnie do zajezdni. Od Zabrskiej ludzi zdecydowanie już więcej.

Generalnie chciałbym zwrócić uwagę na fatalny stan dróg po których poruszają sie solarisy. To nie sa tyle dziury co nierówności asfaltu. Na Chorzowskiej zawsze był trochę koszmar, ale no żeby każda oś autobusu jeszcze nie wyjedzie z jednej wpada w inna nierówność, na Zabrskiej i Jagiellońskiej dodatkowo dochodzą jeszcze krzywe płyty. Siedząc na twardych siedzeniach (swoja drogą nie wiedziałem, że SU12 też są w takie wyposażone) było bardzo niekomfortowo. Laughing

Pod koniec ustąpiłem miejsca i jadąc na stojąco już tak tego sie nie czuło.

Dalej po nowej kostce na Górnych Wałów i Wieczorka, w autobusie trzęsło się juz wszystko: poręcze, telewizory na suficie, widok pustych wibrujących siedzeń też był dobry. Przecież to są nowe solarisy, a już tak rozklekotane? Myślałem, ze trafiłem na jakiś trefny autobus, ale potem po Nowym Świecie bus jechał już normalniej.

Nie żebym się czepiał, ale było to dla mnie cholernie dziwne. Jezdzę od czasu do czasu solarisami w Chorzowie i coś takiego nawet w ikarusach trudno doświadczyć. Mógłbym teraz napisać, że w gliwickim tramwaju się tak nie wytrząsłem, ale teraz to nie ma zanczenia. Jak to się obrazuje autobus jedzie tak _--_-- a tramwaj znowu tak / \ / ale dla mnie osobiście taka podróż autobusem jest nad wyraz nie do przyjęcia. Niemniej to wina złych dróg.

Opóźnień nie było, ładnie działały zapowiedzi głosowe. Od WW do operetki jechały ze mną dwie osoby (to tak w ramach potrzeby wydłużenia trasy i uciekania potrzebnych wzkm gdzie indziej). Z powrotem bus odjechał pusty. A ja sobie poszedłem pieszo w kierunku starego miasta.

Po drodze oczywiście przejście przez rynek. Lampy koszmarne, na żywo wyglądają jeszcze gorzej, klosze bez szyb są jakieś nieproporcjonalne do całokształtu.

Te wcześniejsze byly 100 razy lepsze

Nawierzchnia z tej małej kostki po bokach strasznie nierówna, nawet w adidasach czuć każą dziurę, wgłębienie poszczególnych kostek. Ale widziałem, że po jednej stronie już poprawiają. Nawierzchnia ułożona z płyt za to bardzo OK.

Na Zwycięstwa sunące solarisy. Trudno ocenić ilu pasażerów nimi jezdzi z tak pobieżnych widoków. Jedne przewoziły sporo pasażerów, inne miały dosyć sporo pustych siedzeń w środku. Może te bardziej zapchane były spóźnione, te następne jechały po mniejszej przerwie. Tramwajami (składami) jeździło chyba więcej. Generalnie chyba nie ma potrzeby puszczania na linie SU18. Jednak Zwyciestwa bez tramów stała się tak trochę "zwykłą ulicą".

Problem z obiadem. Ze Zwycięstwa zniknął Sphinks! Klientów nie miał czy jak? Widziałem, że conieco juz też nie ma. Żeby juz takie sieciówki sie wynosiły z ulicy Rolling Eyes

. Dobrze, że McDonaldś jeszcze jest. A ze nie chciało mi się wracać na rynek, wróciłem na obiad do Zabrza.

Aha, jeszcze tę nieszczęsną Silvię widziałem Wink

.

Podsumowując, to czego się obawiałem jednak nastąpiło. Przyjazd do Gliwic zachwiał mój jak najlepszy, wcześniejszy wizerunek centrum miasta. Zniszczony teraz klimat rynku, bezpłciowa ulica Zwycięstwa. Mam dziś nieco doła. Moze gliwiczanie juz sie przyzwyczaili do solarisów i spisują sie one nawet dobrze. Podoba im się nowy rynek. Ale ja się jeszcze długo nie przyzwyczaję.

Trochę się rozpisałem. Jak ktoś to przeczyta to może pokusi się o komentarz Surprised

k.kowalski

Zależy od nastawienia, jednak rzeczywiście - brak knajp na Zwycięstwa jest przykry

ziutek997

Sporo w tym racji. Myślę ze jest schludniej i czyściej ale rynek stracił coś ze swojego charakeru. Niestety często wiele projektantów nie stosuje się do zasady prosto ale elegancko a w zamian za to idą w stronę stylu a'la disneyland Smile

Chyba jeszcze do tego po prstu nie dorośliśmy. Wciąż wydaje się nam że czym bardziej pstrokato, fikuśni i kolorowo tym ładniej.

Saleen

Spoko, wystarczy za "kilka" lat zerwac te zółtą kostke i zastąpić ja jakimis plytami idealnie gladkimi i rownymi i bedzie ok Wink

Kwarek

kaspric

Mark:
- kostka po bokach będzie nierówna i po poprawkach, tej kostki lepiej nie ułożysz. Nic się nie poradzi, że projktantka się na to uparła. Natomiast bez przesady, nie jest to tak wielki problem
- latarnie to lipa bez dwóch zdań. W ogóle ciężko mi pojąć, że tak fajna przestrzeń, jak radiostacja, wyszła z tego samego biura...
- natomiast bez przesady co do klimatu Rynku - własnie dopiero teraz Rynek ten klimat odzyskuje. Zresztą wczoraj komentowaliśmy to z Wixem na żywo - wysokiej jakości przestrzeń i od razu wieczorem pojawiają się ludzie tylko po to, by pospacerować, przyjechać na rowerze i posiedzieć na ławce etc.
- Zwyciestwa - IMO do czasu, aż zaczną robić coś w kierunku deptaku, nic się nie zmieni. Za wysokie czynsze dla knajp. A pobliżu można zjeść, ale musiałbyś wiedzieć, gdzie.
- A4 na kostce - ja nie rozumiem, jakie macie z tym problemy. Oj trochę trzęsie, ale bez przesady Wink

m966

Saleen

megaziom

m966

Qwe

btw. przechodziłem za dnia przez rynek kilka dni temu i układali na zewnątrz stoliki, ale bez "płotków", ludzie już zasiadywali, pili kawkę, czy płotki stanęły i mamy ogródki jak zawsze, czy stoliki stoją dalej luzem, wtapiając się w przestrzeń rynku?

mark40

wix