Filharmonia, PSM, AM, sala koncertowa

kwachu89 · Wysłany: Śro 14:53, 25 Mar 2009 Temat postu:

Już taki totalny OT to klasykę najwyższej próby masz całkiem niedaleko... Najlepsza orkiestra symfoniczna jest w Katowicach... NOSPR (bo o nim mowa) nie ma sobie równych w Polsce...

kaspric · Wysłany: Śro 15:56, 25 Mar 2009 Temat postu:

Nie no oczywiście, ale to i tak jest za daleko na "wyjście zamiast piwka". Poza tym - jeżeli chcielibyśmy, by w Gliwicach wystąpił jakiś świetny zespół, to nie potrafimy zaoferować sali idealnie do takich koncertów przystosowanej.

A wracając do uczelni - najważniejsza w moim poście była kwestia filii AM. Gliwice po prostu potrzebują jakiegoś oddechu od tej "techniczności" Wink

m966 · Wysłany: Śro 16:41, 25 Mar 2009 Temat postu:

kwachu89 · Wysłany: Śro 17:48, 25 Mar 2009 Temat postu:

No a co z placem koło szkoły muzycznej... Ten park co jest zaraz obok idalnie by się nadawał, zresztą już były kiedyś plany budowy takiej sali koncertowej ale byłem w takim wieku że jeszcze się tym jakos konkretnie nie interesowałem Wink

...

kaspric · Wysłany: Śro 17:50, 25 Mar 2009 Temat postu:

kaspric · Wysłany: Śro 19:33, 25 Mar 2009 Temat postu:

Oczywiście to tylko tak na szybko, ale mogłoby np to wyglądać tak:

Na prawo AM, na lewo sala połączona łącznikiem z AM i PSM, a w środku skwer w formie atrialnej

m966 · Wysłany: Śro 20:22, 25 Mar 2009 Temat postu:

kaspric · Wysłany: Śro 21:14, 25 Mar 2009 Temat postu:

m966 · Wysłany: Śro 21:38, 25 Mar 2009 Temat postu:

kaspric · Wysłany: Śro 21:51, 25 Mar 2009 Temat postu:

m966 · Wysłany: Śro 22:25, 25 Mar 2009 Temat postu:

glewitz · Wysłany: Śro 22:43, 25 Mar 2009 Temat postu:

a może tak "zakosić" Katowicom ASP albo AM ?? Razz

Nie no żart
ja osobiście uważam, że taka sala byłaby przydatna, ale od razu Filharmonia. Czy nie lepiej byłoby popracować nad ta materią wspólnie z Zabrzem (w zakresie finansowania, działalności i połączenia komunikacyjnego) i tamtejszą Filharmonią (bo w końcu ściślejsza współpraca PSM i Filharmonii nie byłaby złym pomysłem- nie wiem jak to jest teraz). Oczywiście to wszystko rozbija się o pieniądze i o komunikację, bo teraz nawet jeśli coś jest granego w FZ, to i tak nie opłaca się jechać, bo jedzie się długo i nawet nie wiem czy jest jakieś bezpośrednie połączenie z/do Gliwic oczywiście również w porze późniejszej niż 22-23. Bo wydaje mi się, że mnożenie bytów, gdy nie ma na nie aż tak wielkiego zapotrzebowania (a czemu nie ma- ten problem wiąże się m.in. z systemem edukacji muzycznej) jest chyba nie do końca trafione(w metropolii są już dwie Filharmonie + Polskiego Radia), a skoro już bardzo powoli tworzą się jakieś zręby współpracy w metropolii, to może należałoby podjąć ta współprace i tym zakresie (marzy mi się, aby za parę lat spędzenie wieczoru w metropolii mogłoby np wyglądać tak, że popołudniu można byłoby się wybrać do teatru w Katowicach czy Filharmonii w Zabrzu- to oczywiście przykłady- potem wybrać się na jakieś piwo do Gliwic, i ewentualnie później jeszcze do jakiegoś klubu- oczywiście wszędzie docierając o ludzkiej porze komunikacją miejską- no, ale to sfera marzeń i trochę OT)??? W końcu nie wszystko musi być koniecznie w Gliwicach (choć nie przeczę, że tak byłoby najlepiej, ale wtedy Gliwice stałyby się drugimi Katowicami- wszystko brać, nic nie dawać Razz

)

kaspric · Wysłany: Śro 22:51, 25 Mar 2009 Temat postu:

Niech się i uczy drugi garnitur, jak to określasz, chociaż i tak również mam tutaj wątpliwości. Zależy, jak bardzo ta filia byłaby związana z główną siedzibą - jeśli w Gl byłyby tylko zajęcia praktyczne (tym bardziej z tymi samymi prowadzącymi), nie byłoby IMO żadnej różnicy pod względem prestiżu, gdzie się studiuje (bo i tak studiowałoby się na AM w Katowicach, odbywając niektóre zajęcia w Gliwicach). Za to prestiż działałby w drugą stronę - Gliwice mogłyby się chwalić, że są miastem z filią AM. A co do warsztatów etc., ja Cię proszę Wink

. To primo żaden prestiż w porównaniu do posiadania siedziby uczelni, po drugie mówimy o obecności w miescie cały rok, a nie przez tydzień czy 2 w wakacje (zresztą warsztaty dla najzdolniejszych to dobry slogan, ale słaby w realizacji - bo co niby miałoby przyciągnąć tych najzdolniejszych?). Po trzecie - na przywiązanie do miasta może mieć wpływ studiowanie w nim, ale na pewno nie odbycie warsztatów czy fakt, że jest tam studio nagraniowe. Bycie artystą jakiegoś miasta to coś więcej, niż przyjechanie do niego do studia.

m966 · Wysłany: Śro 23:38, 25 Mar 2009 Temat postu: