Lotnisko i sprawy lotnicze

kaspric

A propo długości pasa startowego 2100m wystarczy, by obsługiwać np B737 - ale bez pełnego obciążenia paliwem (czyli odpadają dalsze trasy). Do pełni szczęścia powinno wystarczyć 2800m (np można zostawić rezerwę po drugiej stronie Rybnickiej - i jeżeli w przyszłości zaszłaby taka potrzeba, trzebaby Rybnicką "przebić" przez pas startowy.

Co do finansowania - podobnie ma się sprawa z lotniskiem w Kielcach-Obicach. Tutaj mają być zaangażowani zagraniczni inwestorzy (w partnerstwie publiczno-prywatnym). Myślę, że Gliwice mają tak wiele atutów, że naprawdę tacy by się znaleźli.

PS tak na pokrzepienie serc Wink

glewitz

ten obrazek to Gliwice w przyszłości ??? :]

kaspric

Gliwicka.pl

Czy ptaki zagrożą lotnisku?

Gliwickie lotnisko ma szansę na rozbudowę, która zapewni poprawę układu komunikacyjnego naszego miasta i zapewni mu większy prestiż. Z tym prestiżem to jednak o tyle trudna sprawa, że usytuowanie lotniska nie wydaje się zbyt szczęśliwe. Pobliskie wysypisko śmieci nie stanowi przecież atrakcji turystycznej... Jeden z gliwickich lotników twierdzi nawet, że żerujące na miejskim śmietnisku ptaki mogą być źródłem zagrożenia dla bezpieczeństwa samolotów. Postanowiliśmy to sprawdzić.

- Zagrożenie ze strony przelatujących bądź żerujących ptaków w pobliżu lotnisk to zjawisko dosyć powszechnie występujące – mówi rzecznik prasowy gliwickiego Aeroklubu, Tomasz Włoczyk - Na dzień dzisiejszy nie dostrzegamy większych zagrożeń z tego tytułu dla ruchu lotniczego, który ma miejsce na terenie bądź w obrębie lotniska w Gliwicach.

Rzecznik przyznaje jednak, że w pobliżu lotniska nie powinny znajdować się miejsca, w których gromadzą się ptaki.

- Prawo lotnicze stanowi w jednym z przepisów, że zabrania się w odległości do 5 kilometrów od granicy lotniska budowy bądź rozbudowy obiektów, które mogą stanowić źródło żerowania ptaków – wyjaśnia - Pozostaje pytanie, czy śmietnisko miejskie jest źródłem żerowania ptaków w rozumieniu tego przepisu.

W tej kwestii wątpliwości nie ma prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Składowania i Utylizacji Odpadów, Edward Mazur.

- Tych ptaków jest dość sporo, mogą ich być nawet setki – uważa - Z tego co widziałem, są tam rybitwy i ptaki z rodziny krukowatych. Tymi ptakami bardzo mocno interesują się ornitolodzy gliwiccy. Przyjeżdżają do nas, oglądają te ptaki i liczą. Mają dokładne dane.

W samym żerowaniu ptaków na wysypisku dyrektor nie widzi jednak zagrożenia dla samolotów korzystających z lotniska Aeroklubu.

- Ptaki nie zagrażają lotnisku, gdyż one się boją huku – twierdzi Edward Mazur - Gdy jakiś samolot leci, one wręcz uciekają. Gdybyśmy próbowali w jakiś sposób się ich pozbyć, na przykład za pomocą armatek gazowych, wtedy uciekałyby od nas i mogły się pojawić właśnie na lotnisku.

Póki co w kontekście planów rozbudowy i modernizacji planowane jest zlecenie wykonania tzw. studium aronautycznego, które dałoby odpowiedź na wszelkie pytania i wątpliwości związane z planami rozszerzenia zakresu działalności lotniska., w tym zagrożenia jakie mogłyby stanowić ptaki.

Na szczęście z obszaru Aeroklubu póki co korzystają głównie samoloty z silnikami śmigłowymi, dla których ptaki stanowią mniejsze zagrożenie niż dla samolotów z napędem odrzutowym. Czy jednak w przyszłości, na zmodernizowanym gliwickim lotnisku nie pojawią się samoloty z silnikami odrzutowymi?

- Marzenia należy spełniać – odpowiada z uśmiechem rzecznik lotniska – Póki co, nie przewidujemy tego. Chcielibyśmy, żeby ruch dużych, poważnych statków powietrznych o takim napędzie pozostawić pobliskim lotniskom komunikacyjnym. My chcemy się skoncentrować na małym ruchu lotniczym, który korzysta z samolotów o napędzie śmigłowym.

Z poważnym problemem niebezpieczeństwa generowanego na lotnisku przez ptaki poradzić musiał sobie między innymi Port Lotniczy w Bydgoszczy. Z jego doświadczeń wynika, że najskuteczniejsze okazało się wykorzystanie instynktowego strachu ptaków przed drapieżcą i „wynajęcie” sokołów wędrownych i rarogów. Przed każdym lądowaniem i startem samolotu, sokoły wypuszczane są na krótki lot nad lotniskiem. Z informacji opublikowanych na stronie Portu wynika, że w obawie przed drapieżnikiem ptaki opuściły niebezpieczny obszar i nie wracają na teren łowiecki sokołów.

Adriana Urgacz

_________________________________________________________________

Moim zdaniem - bardzo optymistycznie to zabrzmiało Smile

! To brzmi raczej, jak "nie mówię nie" Smile

kaspric

Jeszcze trochę o potrzebnej długości pasa startowego.
W Krośnie również przymierzają się do utwardzenia nawierzchni lotniska tak, by mogły na nim lądować samoloty biznesowe. Zacytuję interesujący fragment (z jakiegoś art.):

"- Ubiegaliśmy się o 8 mln euro, dostaniemy 6,8 mln. Pieniądze te chcemy przeznaczyć na przeprowadzenie rewitalizacji pasa startowego, wydłużenie go do 1500 metrów, oświetlenie i zamontowanie urządzeń nawigacyjnych - mówi Piotr Przytocki, prezydent Krosna. (...) Lotnisko ma być jednym z czynników rozwoju turystyki w regionie. Po remoncie mogłoby przyjmować samoloty o zasięgu do 1500 km i zabierające na pokład do 50 pasażerów."

To są samoloty wielkości Embraera 145

Czyli podobne do tych, które latają np na rejsowych lotach Kraków-Mediolan (nie jestem do końca pewien, czy na pewno ten model). To zawsze coś Wink

A skoro już poruszam temat Embraera. Swego czasu Moszyński (jak był jeszcze marszałkiem) odbył podróż do Brazylii, by przekonać do ulokowania fabryki (bądź montowni) Embraera na Śląsku - wymieniano Gliwice i Pyrzowice.
Wiem, że to trochę marzenia pustej głowy - ale z drugiej strony zauważcie, że informacja o rozbudowie lotniska pojawiła się dopiero po tym wyjeździe. Co więcej, wcześniej nie było o tym mowy, a nagle stało się to jednym z kluczowych projektów miasta. Kto wie, kto wie Wink

. Szczerze mówiąc zdecydowanie wolałbym taką fabrykę niż kolejną fabrykę motoryzacyjną - trzeba poszerzać horyzonty Very Happy

m966

^^ Takie lotnisko w zupełności by mi w Gliwicach wystarczyło. Z punktu widzenia mieszkańca, który "PKMem jedzie na lotnisko, żeby polecieć na weekend do Paryża", lepiej jest mieć do dyspozycji codzienne loty 50-osobowych maszyn, niż raz w tygodniu lot Boeingiem.

kaspric

^^ oczywiście, chociaż najlepiej i to i to Wink

Moje zdanie jest proste - wszystko musi mieć swój początek. Zaczynamy od 850, myślę, że 1500 w niedalekiej przyszłości nie byłoby aż takim problemem, potem może 2000.
Niemniej - dla mnie jako mieszkańca najważniejsze jest, by móc do woli korzystać z dobrodziejstw taniej komunikacji lotniczej. Nie jest najważniejsze, by w Gliwicach lądowały Lufthansy Wink

, tylko to, bym mógł podjechać na lotnisko, przejść odprawę i... za 2h być w Paryżu czy Mediolanie. Fajnie, że są tanie linie, ale wydaje mi się, że jako coś "codziennego" mogą być traktowane tylko przez mieszkańców takich miast jak Kraków czy Warszawa - przez co (póki co) w jakiś sposób pod względem poziomu życia Gliwice spadają niżej.
Oczywiście bardzo bym chciał, by w przyszłości nasze lotnisko przerodziło się w lotnisko przynajmniej zauważalne na mapie, w końcu chyba każdemu z nas zależy na prestiżu miasta Very Happy

, ale na dziś realnie mażę o takich samolocikach jak ten powyżej Wink

m966

^^ Pamiętać trzeba o tym, że tanie linie tanie są tylko wtedy, gdy bilety kupuje się na kilka miesięcy do przodu. Tak więc nawet niepozorny wyjazd na weekend do Paryża trzeba niestety planować na wiele tygodni do przodu, a to sprawia, że nie jest to tak naturalna podroż, jak przejazd autobusem.

kaspric

^^ owszem. Ale dostępność lotniska sprawia, że można korzystać z dobrodziejst ofert "last minute". Ciężko się na nią nastawiać, gdy gdzieś musimy lecieć, ale jak to jest taki wypadzik weekendowy - czemu nie? Wink

Poza tym myślę, że to nie jest problem z tym zamawianiem. Już na 2 miesiące wcześniej można zamówić tanie bilety, a odpada całe kombinowanie z cyklu "jak dostać się do Balic"

m966

Dostanie się do Balic albo Pyrzowic to nie jest problem. Problem jest, co zrobić z samochodem, jak już się tam dojedzie. Wink

kaspric

^^ no raczej o to chodzi Wink

.
I wbrew pozorom jest trochę kłopotliwe. Pamiętam, jak leciałem do BA, jadąc na lotnisko w Balicach natrafił się na A4 całkiem spory korek. Zaczęło się robić dość nerwowo - bo jeszcze co innego spóźnić się na głupi lot Kraków-Mediolan, ale jak do tego dochodzi Mediolan-BA, to... na szczęście zdążyliśmy Wink

michal · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

z tego co rozumie to wsztyscy chca lotniska - a moim zdaniem - powinno zostac w obecnym charakterze - czyli aeroklubu. Juz niebawem bedziemy mieli tak dogodny dojazd (no nie tylko my - cały Śląsk+ROW a i nawet Czesi) ze po prostu kwestionuje taka potrzebe - A1 + DTŚ + A4 + Trasa NS (Ruda Śl.) + Nowo Paderewskiego (Zabrze) załatwi Nasze potrzeby . Brakuje jeszcze połączenia jakąś szybką koleją lub tzw szynobusem... ale myśle ze to się zmieni (nie chce poruszac tutaj tak wku*waijącego tematu jakim jest KZK GOP) . Sens rozwoju czy tworzenia drugiego lotniska jest troche utopijny - nie ma tekiej potrzeby teraz i za 10 lat czy 20 .... pozostanmy przy jedej inwestycji i rozwijajmy ją.

Ps nie wspomnę tu o ogromnych minusach lotnictwa w centrum miasta (bo za niedlugi czas i trynek wchłonie się w tą tkankę), dla przykładu podam Katowicki Muchowiec który tez aspirował z takimi pomysłami.. ale dosyc szybko z nich zrerygnowano z racji NIERENOTWNOŚI przyszłej inwestycji - lotniska CityCenter powoli znikają z miejskich krajobrazów...

ewentualnościa mogłby być zachód (szeroko rozumiany) gliwic - tak jak juz wspomniano - tylko - czy jest sens ?

kaspric

ad1 Moim zdaniem aeroklub to rysa na tej drogocennej ziemi Wink

. To jest zbyt drogi teren, by wykorzystywać go na działalność sportową. Spadachrony, szybowce - to wszystko może się odbywać poza miastem, ze zwykłym dojazdem, na dużo mniejszym terenie. Wiem, że wszyscy przyzwyczaili się do tych sielankowych wiodków, sam jako dziecko chodziłem na lotnisko, ale czasy się po prostu zmieniają
ad2 Oczywiście rozmawiamy tutaj przede wszystkim w kontekście rozwoju miasta. Dojazd do Pyrzowic owszem, będzie w miarę dobry, ale
ad3 sens tworzenia drugiego lotniska utopijny nie jest. 10 lat, to odpowiedni okres. Rozwój tej dziedziny jest strasznie szybki, a mówimy o 3mln aglomeracji
ad4 Nie rozumiem, skąd informacja, że lotniska typu CA znikają z miast. Właśnie to one przeżywają boom (chociaż teraz mówimy o innym typie), a z Muchowca wcale nie zrezygnowano.
Poza tym nie można lotniska aeroklubu pod względem lokalizacji traktować jako typowe CA (np jak London City Airport), gdyż z centrum styka się tylko z jednej strony. Z drugiej ma po prostu doskonały dojazd (a to jest podstawowy problem przy lokacji lotnisk blisko centrum).

glewitz

mi się wydaje, że lotnisko w centrum miasto to jest bardzo dobry pomysł, jeśli nie dla zwykłych pasażerów boeingów, to przynajmniej dla biznesmenów, którzy bez problemów przylecieli by prywatnym odrzutowcem do Gliwic, i albo w nich zostali (marzenia), albo dostali się szybko A4 lub DTŚ-ką to pozostałych miast GOP. Poza tym gliwickie lotnisko az tak bardzo blisko centrum nie jest- przynajmniej póki Gliwice nie sa tak rozwinięte jak np. często cytowany Mediolan Razz

Robak

Raz po raz przewija się aspekt biznesmenów przylatujących do Gliwic Smile

hehe No bez przesady bo zaraz pomyślę, że nagle większość z was chciała by po prostu umożliwić dotarcie do Gliwic całej rzeszy biznesmenów, którzy chcą tu przejechać, ale nie mają jak Smile

Ale swoją drogą to jestem jak najbardziej za rozbudową lotniska, ale bez wpadania w przesadę. Mieszkam na Koperniku więc hałas lotniska mi w zupełności nie przeszkadza. Ale pamiętajmy o ludziach mieszkających na Trynku, Bojkowie, Sikorniku. Swego czasu jeździłem sobie właśnie po tych dzielnicach z aparatem i robiłem zdjęcia. W tym samym czasie na lotnisku zdaje się żołnierze mieli jakieś manewry. Latały dwa potężne śmigłowce wojskowe i zrzucały spadochroniarzy. To nie są przyjemne dźwięki dla ucha, gdy taka wyjąca maszyna lata Ci nad głową. Poza tym lotnisko, co nie jest wielkim odkryciem Razz

, jest miejscem wznoszenia, opadania, a czasem manewrowania w powietrzu ... wszystko to wiąże się z obniżaniem wysokości, a to z kolei sprawia, że taka hałasująca maszyna będzie przelatywać stosunkowo niewysoko nad budynkami, gdzie mieszka dużo ludzi.
Wierze, że lotnisko nie będzie obsługiwało dużo lotów. Przynajmniej na początku, ale z czasem ... za te kilkanaście lat to może już być całkiem sporo maszyn.
Co o tym sądzicie. Czy ceny mieszkań i gruntów w okół lotniska nie spadną? Czy niezadowolenie mieszkańców (którego o dziwo i na szczęście jak narazie nie słychać) nie będzie narastać? A może to tylko mnie się wydaje, że hałas może przeszkadzać, a ludzie którzy tam mieszkają przywykli, że nie kiedy jest trochę głośniej.

glewitz

ceny gruntów oczywiście, że spadną, no ale takie są konsekwencje rozwoju. Tak samo może przeszkadzać autostrada czy tory kolejowe. Może w tych dwóch przypadkach można łatwiej sie bronić przed nadmiernym hałasem, ale cóż. Czasem trzeba jedną rzecz poświęcić dla innej (wiem, że to trochę egoistyczne)