Tramwaj w Gliwicach, a teraz to i gdzie indziej ;-)

kaspric

Zawsze móżna to zrobić tak, żeby wyszło na strzał w dziesiątkę.

Kwarek

Ech, tak to się nic nie dzieje, a dziś tego masa.
"Przegląd prasy c.d." Wink

Referendum czy konsultacje, a raczej ani to, ani to:
[link widoczny dla zalogowanych]

Oraz "jak to jeden samochód zatrzymał 10 tramwajów"
[link widoczny dla zalogowanych]

mark40

m966

Qwe

Dosyć istotna, bo taki przewoźnik może i będzie miał zgłoszone do przetargu pojazdy, a np. na codzień i tak będziemy widzieć karosę, czy innego złoma na takiej linii - wiem, że dziwnie to zabrzmi, ale jeśli KZK zorganizuje przetarg, to mogą znaleźć się wariaty, które skrzykną się we trzech w konsorcjum i dadzą stawkę o 3gr niższą od PKMu. Czarny scenariusz, ale... przy 57 takiego nie założyliśmy i się spełnił.

Robak

I to jest największą patologią takich przetargów zarówno w KZKGOP jak i ogłaszanych np. przez Samorządy.Wygrywa najtańszy bez patrzenia na jego renomę, doświadczenie itp. Gliwice mnóstwo kasy dołożyły do PKM Gliwice, samo przedsiębiorstwo w siebie inwestuje jeszcze więcej. I to, i mimo iż miasto ma solidnego operatora to musi zabiegać i walczyć by na własnym terenie móc wozić ludzi ;/ PKM powinien mieć niejako pierwszeństwo do obsługi macierzystych linii.
Omnitechy niech sobie też jeżdżą, ale z całym szacunkiem, niech wożą tam gdzie np. lokalny operator nie jest zainteresowany (lub gdzie nie ma już tych lokalnych przewoźników - czytaj: Bytom).

m966

Kwarek

Ewentualnie będzie jak z PKM Katowice i 190 - "odwiesi" się 240 czy 258 na nowej trasie i jeśli ono dalej jest w starej umowie z PKM-em, to także bez żadnego przetargu będzie się to dało zrobić.

kwachu89

Qwe

Napisałem, że sprawa dosyć istotna, bo KZKGOP po prostu przetargi źle formułuje. Bo na dobrą sprawę dają 100% punktacji do ceny, więc nie ma się co dziwić, że wygrywają prywaciarze. Jednak gdyby dał 50% do ceny, a 50% np. do średniego wieku autobusów zgłoszonych do przetargu, czy też normy emisji spalin, lub do innych wymogów to przetargi nie byłyby rozstrzygane najkrótszą drogą, czyli kto najtaniej. Mówimy o zasadach wolnego rynku - OK, zasady niech istnieją, ale stwórzmy je na tyle ostre, żeby każdy kto stanie do przetargu był przewoźnikiem gwarantującym komfort i pewność podróżowania.

I ciekaw w sumie jestem co do tego przetargu na linie gliwickie: przecież gdyby ci wszyscy prywaciarze się dogadali, to złożyliby team i spełnili warunku na te linie gliwickie Razz

Zwłaszcza, gdy zmieniło się prawo przy przetargach i można zgłaszać busy, których fizycznie się nie posiada. Ale byłaby jazda... Razz

pzdr

kwachu89

^^ Oj Qwe

...
Kzk formułuje przetargi tak a nie inaczej ponieważ w tego typu przetargach tylko taki może być wymóg (wszystkie moje info pochodzą z wpk Wink

więc mogą być troche przekręcone)... Moim zdaniem to jest całkiem logiczne... Specjalne wymagania (norym spalin, niskopodłogowość, wiek taboru etc.) są zapisane w SIWZ-ie więc nie widzę powodu aby pisać je jeszcze w kryteriach... Wszystko rozbija się o to że KZK nie ma nadzoru ruchu (co jest śmieszne/żenujące/whatever) i tym wszystkim prywaciarzom może skoczyć... Co do wielkiego konsorcjum, to myślę że jest takie science fiction jakiego świat nie widział Very Happy

... Ciężko jest naraz zdobyć ponad 100 busów... Poza tym jeżeli nawet taki przetarg wygrają prywaciarze to i tak nie będą tu jeździć bo Gliwice wyjdą wtedy z KZK Wink

...

Robak

kwachu89

ad.Robak
Nie chce mi się cytować więc odpiszę w punktach Wink

...
1. Oczywiście że nie zawsze najtańsze jest najlepsze... Jak już napisałem w tych rodzajach przetargów jedynym kryterium może być tylko cena (coraz mniej jestem tego pewien Wink

dlatego oficjalnie się zapytałem na forum wpk )... Więc siłą rzeczy najtańsza oferta jest tą najlepszą... Wszystkie wymagania kzk zamieszcza w SIWZie i ta firma która spełnia te wymogi i jest najtańsza jest najlepsza ( w teorii)...
2. Ja cie doskonale rozumiem ale tego obiektywnie nie da się w specyfikacji zapisać...
4. W sumie mógłbym przepisać 1 ale nie ma sensu Wink

... A co do kontroli to oczywiście się z tobą zgadzam... właśnie nadzór ruchu miałby taki rodzaj kontroli pełnić (sprawdzać czy niskacze jeżdżą zgodnie z rozkładem, czy w ogóle przyjechał, czy otablicowanie jest dobre etc.)... Tylko że w kzk czegoś takiego nie mam... A twojej ostatniej myśli o tych prywaciarzach to przyznam że naprawdę jej nie pojmuję... Może już dla mnie za późno...

m966

Jest kilka elementów, których przetargi nie obejmują, a na których najwięcej oszczędzają prywatni:
- brak personelu (kierowcy jeżdżący po kilkanaście godzin)
- brak serwisu (autobusy szybko się psują)
- brak autobusów rezerwowych (jak kurs wypadanie, to nie ma go czym zastąpić, albo podjeżdża stary złom)
- tabor niskiej jakości (zamiast MANów czy Solarisów, MAZy, Solbusy i inne podobne)

Robak

Dobrze Mieszko, że to wyszczególniłeś. Takie elementy właśnie wpływają na renomę firmy, o której pisałem. Bo dobra firma ma autobusy zapasowe, serwisuje je itp. A wiadomo, że to kosztuje i w ten sposób np. gliwicki operator może stać się droższy niż jakiś prywatny.
I mimo wszystko nie zgodzę się, że nie da się tego obiektywnie ująć w specyfikacji przetargowej. Wystarczy np. elementy wyliczone przez Mieszka przeliczyć na punkty. Im ważniejszy element tym więcej punktów. Tak aby nie decydowała tylko cena. PKM Gliwice np. za cenę miałby mniej punktów niż np. Omnitech, ale mógłby nadrobić w pozostałych kategoriach (liczny personel, autobusy zapasowe itp.). Uważam, że to jest zgodne z zasadami wolnego rynku i sprawiedliwe. Bo czemu miasto (czy też KZKGOP) miałoby obniżać swoje wymagania względem jakości uśredniając je do tych słabych firm transportowych?